Jakiej mamy potrzebuje dziecko?

autor: Urszula Lipner

Tekst został napisany dla Tylko Naturalnie

Droga Mamo,

z okazji Dnia Matki chcę Ci powiedzieć, że wcale nie potrzebuję, żeby w naszym domu była zawsze umyta podłoga i wyszorowany zlew. Nie ma to dla mnie znaczenia. Wcale nie potrzebuję super nowych bucików choć bardzo się nimi cieszę, najlepszych kursów i samych naj naj naj fajniejszych rzeczy. Tak naprawdę to najbardziej na świecie potrzebuję Ciebie. Żebyś przy mnie była. Jak najdłużej, każdego dnia. Żebyś nie tylko była obok ciałem, ale też duchem. Żebyś rozmawiała ze mną, ale nie gotując obiad tylko siedząc obok blisko, na krzesełku. Chcę, żebyś usiadła przy mnie, choćby na chwilkę i naprawdę posłuchała co mam do powiedzenia, nawet jeśli jeszcze nie umiem mówić.

I wiesz Mamo, to nie prawda, że tatusiowie są od zabawy a mamy od „robót przy dziecku”. Wiesz, z Tobą też chcę się bawić. Choćby chwilkę dziennie. Chcę mieć nasze wspólne zabawy, w które bawię się tylko z Tobą.

Wiesz Mamo, potrzebuję też bardzo, żebyś była szczęśliwa. Powiem Ci tak w sekrecie, że jestem najszczęśliwszy na świecie wtedy, gdy widzę, że u Ciebie wszystko dobrze. Nie wiem Mamusiu co masz robić, żebyś była zadowolona. Chyba Ty wiesz to najlepiej. Ja mam kilka pomysłów, o których krótko powiem Ci w tym liście.

Przede wszystkim potrzebuję, żeby Tatuś Cię kochał i szanował. Bardzo tego potrzebuję. Bo jeśli to się nie dzieje, to jest mi wtedy bardzo trudno i czasem ja sam staram się Ciebie uszczęśliwiać a to mnie obciąża.

Powiem Ci też Mamo, że potrzebuję, żebyś czasem kupiła sobie nową bluzkę lub buty. Nie mnie, ale właśnie sobie. Cieszę się, gdy ładnie wyglądasz i robisz sobie prezent, nawet jeśli czasem nie mamy za dużo pieniędzy. Wczoraj w sklepie oglądałaś taką ładną niebieską torebkę i już się cieszyłem, że ją sobie kupisz, ale w końcu jak zwykle zrezygnowałaś. A mi kupiłaś nowe sandałki. To było dla mnie trudne Mamo. Proszę dbaj o siebie tak bardzo jak dbasz o mnie. Nie chcę widzieć jak się poświęcasz. Chcę widzieć, że jesteś szczęśliwa.

Chcę Mamusiu, żebyś miała czas dla siebie. Kiedyś pamiętam wyszłaś na spotkanie z koleżanką. Trochę mi nie pasowało, że nie będzie Cię w domu, ale gdy wróciłaś byłaś taka zadowolona i tak mocno mnie przytulałaś i naprawdę, naprawdę cieszyłaś się. I wtedy ja też bardzo się ucieszyłem. Wydaje mi się Mamo, że czasem musisz zrobić coś dla siebie, bo wtedy lepiej zajmujesz się mną.

No nie wiem Mamo co jeszcze bym dla Ciebie chciał. Pewnie Ty sama będziesz wiedziała co zrobić, żeby poczuć się szczęśliwa. I jeśli to znajdziesz – zrób to, proszę. Bo wiesz, ja jestem tu tylko przelotem. Kiedyś zechcę pożegnać się z Tobą i założyć swoją własną rodzinę. I co wtedy Mamo? Kim Ty się wtedy będziesz zajmowała? Musisz Mamusiu mieć coś oprócz mnie – to jest bardzo ważne i będzie dobre dla Ciebie i dla mnie. Trudno jest być czyimś jedynym celem. Bardzo trudne.

I wiesz co Mamusiu, choć jestem jeszcze bardzo malutki, to ja naprawdę dobrze wiem kiedy jesteś szczęśliwa a kiedy tylko udajesz przede mną. Umiem rozpoznać Twój prawdziwy uśmiech. Możesz udawać przed Tatusiem albo przed sobą, ale ja i tak będę znał prawdę. To bardzo przykre Mamo patrzeć jak się uśmiechasz i wiedzieć, że to tylko na niby.

Pamiętaj Mamusiu jednocześnie, że przy mnie można płakać. Możesz przy mnie płakać, żeby pokazać mi, że łzy są w porządku i że to bardzo normalne, że każdy ma czasem gorszy dzień, albo tydzień i że można czasem być smutnym. Dopóki Mamusiu jesteś naprawdę szczęśliwą osobą, Twoje przelotne łzy nie sprawią mi bólu, ale wiele mnie nauczą.

I Mamusiu na koniec, powiem Ci jeszcze ważną rzecz: nie odkładaj tego wszystkiego o czym Ci napisałem na przyszły rok, jak podrosnę, jak Tatuś dostanie podwyżkę, jak coś tam coś tam. Ja chcę już dzisiaj szczęśliwej Mamy!

Twoje zawsze kochające Cię dziecko

Zamiast zakończenia

Dziecko potrzebuje mamy obecnej nie tylko ciałem, ale i duchem, mamy szanowanej przez tatę i bardzo przez niego kochanej, mamy sprawiedliwej w opiece nad wszystkimi członkami rodziny (nie wyłączając jej samej), mamy spełnionej, mamy czasem-z-deczko-egoistycznej, mamy posiadającej kawałek własnego życia, mamy szczęśliwej…

Żadne dziecko NIE chce mieć mamy, która się poświęca. Patrzenie na poświęcenie matki jest dla dziecka bardzo trudną, silnie obciążającą i stresującą sytuacją. Dorosłe osoby siedzące w fotelu psychoterapeuty nieraz miesiącami wyrzucają z siebie wielki ból swojego dzieciństwa: patrzenie na smutek matki, na jej „biedę”, jej poświęcenie i łzy, któremu nieodłącznie towarzyszyła troska, silne napięcie oraz dramatyczne dziecięce próby znalezienia sposobu na uszczęśliwienie tej najważniejszej osoby.

Ponadto mama, która zna nawet najlepsze metody wychowawcze i osiągnęła biegłość w ich stosowaniu będzie miała trudność w wychowaniu szczęśliwych dzieci, jeśli sama nie będzie szczęśliwa…

Dlatego jeśli dbasz o swoje dziecko/rodzinę kosztem siebie – zachęcam Cię do zmiany. Twój wewnętrzny porządek, poczucie spełnienia i zadowolenie będzie najlepszą, najcenniejsza wyprawka, w jaką wyposażysz malucha na przyszłość.

Wierzę, że skoro jest w Tobie tyle siły do poświęceń, do pracy ponad miarę, znajdziesz w sobie również siłę do zawalczenia o siebie.

Tekst jest wyłączną własnością autora. Jakiekolwiek wykorzystanie całości bądź fragmentu tekstu możliwe tylko po uzyskaniu pisemnej zgody autora artykułu.

 

Na wiosnę: o życiu odpowiedzialnym

autor: Urszula Lipner

Tekst został napisany dla TylkoNaturalnie

Dowcip w roli motta:
„Panie Boże tak mi źle, taki jestem biedny!
Inni wygrywają miliony na loterii, tylko ja taki biedny – zawodzi sfrustrowany Kuba.
Daj mi szansę Kuba – odpowiada Bóg – kup los.”

Zanosi się na wiosnę. Długa zima za nami. Szykuje się jednak dobra zmiana na lepsze. Wkrótce cieplejsze dni, zapach odmarzniętej ziemi, zielona trawa.

A jak jest u Ciebie? Co w Twoim życiu? Może w nim głęboka zima. Może przedwiośnie. A może już dawno wiosna. Może nie czekałeś aż coś dla Ciebie przyjdzie lub nastanie, ale wziąłeś sprawy w swoje ręce? Może u Ciebie lato już w pełni?

Jeśli jednak stoisz w oknie sfrustrowany i codziennie ze złością oskarżasz cały świat o śnieg, mróz, wiatr, o to ciepło, które dla Ciebie nie nadeszło, to chcę Ci dziś powiedzieć, że na zmianę w swoim życiu nie musisz czekać jak na spóźniającą się wiosnę. Zmiana w Twoim życiu, inaczej niż koleje przyrody, zależy od Ciebie. To duża odpowiedzialność, prawda?spacer size=”30″]

Co to znaczy żyć biernie?

Być biernym w życiu to nie tylko „nic nie robić”. Leżeć całe dnie na kanapie lub oglądać telewizję.  Być biernym  to znaczy przyjąć założenie, że większość rzeczy jaka wydarza się dla człowieka jest wynikiem fatum, pecha, kolei losu, szczęśliwych/nieszczęśliwych wypadków, złych ludzi wokół, „bo tak już jest”, „bo zawsze jest źle i z pewnością nic się nie zmieni”.

Jest to i niebezpieczna postawa i … wygodna. Niebezpieczna, bo życie człowieka, który takie założenie przyjmuje, staje się faktycznie życiem poddanym „biegowi losu”. Osoba przeświadczona o braku wpływu na rzeczywistość jest niesiona na fali zdarzeń, które nie tyle wydarzają się dla niej, co raczej nie wydarzają. Bo jeśli uznać za prawdziwe przekonanie „tak już jest i inaczej nie będzie” to podejmowanie wysiłku wprowadzania zmian może stać się jedynie pozbawioną sensu syzyfową pracą.

Postawa bierności jest jednocześnie bardzo wygodna. Osoba przekonana o tym, że to los decyduje o kształcie jej egzystencji nie musi dokonywać wysiłku zapisania się do szkoły policealnej, na dodatkowy kurs, bo przecież to, że ma złą pracę to taki pech, taki rynek, tak trafia. Nie musi dokonywać wysiłku pracy nad sobą, bo przecież i tak popełni te same błędy co jej rodzice i tak jest  uwikłana  w swoją przeszłość i nie ma żadnej możliwości jej zmiany. Może śmiało mówić, np: „mam takiego pecha do mężczyzn”, bądź przyjąć postawę ofiary: „za jakie grzechy trafiam na takich okropnych facetów” zamiast zapytać siebie „co takiego robię ja, jakim nieświadomym dla siebie kluczem się kieruję, czego ja nie zauważam w spotykanych mężczyznach, że stale wybieram takich, którzy mnie krzywdzą, porzucają, wykorzystują?”

Konsekwencją przyjęcia postawy bierności w warstwie emocji  są złość (nieraz wściekłość, np. na zły los), poczucie niesprawiedliwości (bo innym los sprzyja, mają łatwiej), bezsilność (bo przecież nic nie da się zrobić), poczucie pokrzywdzenia (jestem taki biedny, takie rzeczy właśnie mnie się przytrafiają/nie przytrafiają)

To prawda, że istnieją takie zdarzenia, na które my ludzie nie mamy wpływu (albo mamy go w niewielkim wymiarze): śmierć bliskiej osoby, nieuleczalna choroba, kataklizmy żywiołowe, wypadek komunikacyjny. Każdy z nas ma jednak olbrzymi obszar swojego życia, o którym może decydować, na który ma realny wpływ. Ponadto nawet w tych najbardziej niezależnych od nas zdarzeniach, możemy pozostać bierni lub stać się odpowiedzialni.

Żyć odpowiedzialnie – co to znaczy?

Żyć odpowiedzialnie a raczej brać odpowiedzialność za swoje życie to znaczy tyle, co uznać, że kształt naszej egzystencji jest zależny od nas samych, jest kwestią wyborów: wykonywany zawód, znajomi, miejsce zamieszkania, relacje z teściową, wychowanie dzieci, wybór życiowego partnera.

To o wiele trudniejsza droga. Wymaga działania, podejmowania ryzyka poniesienia porażki, pracy nad sobą, podejmowania wysiłku wprowadzania zmian. To droga pełna wyzwań. Bierność jest łatwiejsza.

Wobec tych zdarzeń, których zmienić nie można postawa odpowiedzialności polega na nauczeniu się życia w nowych, innych, na ogół trudnych warunkach, przyjęciu ich, dokonaniu wysiłku ich akceptacji, ale jednocześnie szukania konstruktywnych sposobów radzenia sobie z nimi. Niemal zawsze można coś zrobić,żeby uczynić swoje życie lepszym. Jeśli nie na zewnątrz to wewnątrz siebie…

A co to znaczy w praktyce?

Żyć odpowiedzialnie, to znaczy

nie złorzeczyć na teściową, ale nauczyć się strategii zachowań w tej być może niełatwej relacji,

to znaczy nie oskarżać swojej fryzjerki, że „partaczy sprawę” ale  dokładnie opowiedzieć jej o swoich „potrzebach stylistycznych”, prosić o poprawkę lub… zmienić fryzjera,

to znaczy nie narzekać na swoje nieposłuszne dzieci, ale zrewidować swój styl wychowawczy, przeczytać książkę, aktywnie szukać rozwiązań,

to znaczy nie uskarżać się  na męża wobec koleżanek, ale otwarcie i nieagresywnie  zacząć nazywać problemy istniejące w domu i rozpocząć pracę nad nimi; jeśli potrzeba – poszukać specjalistycznej pomocy,

to znaczy nie być permanentnie i nieodwołalnie załamanym swoją niewiedzą, ukrywać się i wstydzić z powodu  braków w wykształceniu, ale podjąć kroki ku zmianie tej sytuacji – zapisać się na kurs, do szkoły policealnej, na studia.

Wybór jest Twój

Masz do wyboru dwie drogi: możesz przyjąć postawę bierności wobec tego, co dzieje się w Twoim świecie. Złorzeczyć na los, godzić się z tym, co  Ci nie odpowiada, co nie Twoje, trwać w swoim niespełnieniu zawodowym, uczuciowym i wszelkim. Masz do tego prawo. To Twój wybór.

Jeśli jednak chcesz być w pełni szczęśliwy, jesteś skazany na drogę odpowiedzialności. Bierność nie daje spełnienia. Bierność jest źródłem frustracji, bezradności, złości. Bierność redukuje człowieka do przedmiotu a nie podmiotu własnego życia.  Bierność odbiera godność.

Jedno jest pewne: wiosna nie przyjdzie do Ciebie sama. To i trudne (być może wywołujące złość) zmierzyć się z tą świadomością i… uwalniające, nieprawdaż?

Za oknem wiosna. A co  u Ciebie?

Tekst jest wyłączną własnością autora. Jakiekolwiek wykorzystanie całości bądź fragmentu tekstu możliwe tylko po uzyskaniu pisemnej zgody autora artykułu.

Jeśli trudno jest Ci przyjść na terapię…

autor: Urszula Lipner

Nierzadko to właśnie charakter problemów z jakimi boryka się dana osoba, a które znacznie utrudniają jej funkcjonowanie w świecie, ze sobą samym, wobec innych ludzi, bywa również powodem dużych trudności związanych z szukaniem pomocy, dokonaniem tego pierwszego kroku stanięcia w progu gabinetu terapeuty.

Owe trudności mogą odnosić się do wielu obszarów takich jak, np.: nieufność, silna potrzeba kontroli czy znaczne poczucie niższości lub nieważności objawiające się, np.: przekonaniem „nie jestem godny uwagi”, „nie chcę nikomu zawracać głowy”, „powinienem sam poradzić sobie z moim problemem”, „moje problemy to nic w porównaniu z problemami innych ludzi”.

Jeśli jesteś osobą, która doświadcza trudności, ale unikasz szukania profesjonalnej pomocy zachęcam Cię do krótkiej autorefleksji. Domyślam się, że część (dwa, trzy, może więcej) niżej zamieszczonych stwierdzeń mógłbyś uznać za prawdziwe dla siebie.

  1. Jestem osobą zamkniętą w sobie. Niezwykle trudno jest mi mówić o swoich sprawach.
  2. Szczególną trudność sprawia mi przebywanie i rozmowa w cztery oczy z jedną osobą. Zdecydowanie wolę sytuacje gdy „ginę w tłumie”. Nie lubię gdy uwaga innej osoby/ludzi jest skierowana na mnie.
  3. Często doświadczam wstydu. Wstydzę się, np.: tego jak wyglądam, mojej niewiedzy, pochodzenia, tego co mówię, intensywnie przeżywam swoje kompromitacje i wstydzę się jeszcze bardzo długo na wspomnienie o nich.
  4. Często doświadczałem wstydu w dzieciństwie, np.; wstydziłem się mojego taty, awantur, tego jak wygląda moja mama, swojego wyglądu, statusu ekonomicznego, itp.
  5. Czuję się dużo gorszy niż inni ludzie (bo inni mają wiedzę, pieniądze, umieją sobie poradzić, znaleźć pracę, są pewniejsi siebie, itp..)
  6. Z moimi problemami zwykle radzę sobie sam. Rzadko zdarza się, że zwracam się z prośbą o pomoc do innych ludzi. Większość rzeczy w swoim życiu wolę robić sam i po swojemu.
  7. Nie lubię „zawracać głowy” innym ludziom swoją osobą.
  8. Generalnie czuję się mniej ważny niż inni ludzie (np. zawsze to ja ustępuję lub staram się dużo dawać innym a sam prawie nic nie biorę).
  9. Boję się być dla kogoś ciężarem, obciążać inne osoby moimi problemami.
  10. Lubię mieć poczucie kontroli nad rzeczywistością: potrzebuję działać według utartego schematu, mieć porządek wokół siebie, planować z detalami mój dzień i ściśle trzymać się planu. Niemożność utrzymania się w schemacie, zrealizowania planu powoduje u mnie silne uczucia: np. złość, lęk, niezadowolenie.
  11. Rzadko zdarza mi się oceniać innych jako kompetentnych. Na ogół mam podejrzenia, że specjaliści, do których przychodzę (np. lekarze) to osoby niedokształcone, niedoświadczone.
  12. Trudno mi zaufać innym ludziom. Szybciej posądzę ich o chęć wykorzystania mnie (np. „Ten specjalista/doradca/sprzedawca wcale nie chce mi pomóc, on chce wyciągnąć ode mnie pieniądze!”) niż o chęć niesienia mi pomocy.

Jeśli na przytoczone opisy odpowiadałeś twierdząco, pamiętaj, że:

Masz prawo nie mieć płynności w opowiadaniu o sobie. Nie musisz być „rozgadany”, otwarty i mieć stale czegoś do powiedzenia. Ludzie różnią się między sobą. Dlaczego osoby, które mają większą płynność wypowiedzi miałyby być lepsze od tych, które nie posiadają takiej umiejętności? Prawa rządzące lekcjami języka polskiego różnią się od praw rządzących relacjami międzyludzkimi.

Dla terapeuty Twoja małomówność nie jest przeszkodą.

Terapeuta to osoba, która uszanuje Twój sposób bycia. Jeśli tego zechcesz, pomoże Ci nazwać to, co dla Ciebie jest trudne do nazwania lub uszanuje Twoje milczenie, jeśli nie będziesz chciał mówić.

***

Zadaniem terapeuty jest stworzenie takiego klimatu rozmowy, w którym poczujesz się bezpiecznie.

Pamiętaj, że nie musisz od razu opowiadać o sobie najtrudniejszych rzeczy. Jeśli boisz się poruszać jakiś szczególnie delikatny problem, daj sobie prawo do tego, żeby o tych najbardziej intymnych sprawach opowiedzieć, gdy poczujesz się na to gotowy.

***

Wstyd to bardzo ważne i potrzebne uczucie. Jest jednak taki poziom odczuwania wstydu, który może być nadmiarowy i bardzo toksyczny dla Ciebie, który może skutecznie okradać Cię z wielu cennych wartości w Twoim życiu.

Pamiętaj: czegokolwiek nie doświadczyłeś, w jakikolwiek sposób „brud tego świata” nie przylgnął do Ciebie… możesz o tym powiedzieć podczas psychoterapii. Terapeuta zna bardzo dobrze „ciemne oblicze ziemskiego padołu”. Słyszał też nie jedną wstydliwą i okrutną historię. To co chowasz w sobie nie zadziwi go, nie zgorszy ani nie porani. Ale Tobie może dać olbrzymie oczyszczenie.

„Nie wstydź się wstydu.” Jeśli go przeżywasz po prostu o tym powiedz.

***

Jeśli silnie doświadczasz poczucia bycia gorszym to najprawdopodobniej wcześniej czy później w swoim życiu będziesz musiał stanąć przed następującym wyborem (być może dzieje się to w tej chwili): możesz pozostać w tym w czym tkwisz, możesz do końca swojego życia doświadczać gorszości, wstydu, napięcia. Możesz kontynuować ucieczkę w głąb swojej osoby. Możesz nadal stawiać gruby mur, za którym będziesz chował tego „strasznego, prawdziwego siebie”… możesz również zaryzykować i… zacząć o tym mówić, wychodzić zza muru, naświetlać to, co chowałeś skrzętnie pod podłogą. To bardzo trudna praca. To wielkie wyzwanie. Sprawdź jednak, dokonaj bilansu, czy wysiłek którego dokonasz otwierając się nie będzie mniejszy niż wysiłek ukrywania się do końca życia. Sprawdź jakie możesz mieć korzyści z ewentualnej zmiany w tym obszarze.

***

Możesz radzić sobie sam ze swoimi problemami. Tak może pozostać. Zachęcam Cię jednak do tego, żebyś podejmował ryzyko proszenia innych o pomoc. Ludzie wokół Ciebie chcą czuć się potrzebni. Herosi i bohaterowie są zachwycający na obrazkach i w bajkach. W codziennym życiu ludzie potrzebują nie tylko być obdarowywani przez Ciebie, ale również dawać… Życie z herosem bywa bardzo wyczerpujące i frustrujące…

***

Jeśli nie lubisz skupiać na sobie uwagi, to… masz do tego prawo. Sprawdź jednak, czy unikając sytuacji, w których ktoś pochyla się nad Tobą, tylko zyskujesz, czy jednocześnie jest to sytuacja, w której jednak coś tracisz… Zachęcam Cię, żebyś dokonał bilansu zysków i strat.

***

Cokolwiek myślisz na swój temat chcę Cię zapewnić, że jesteś ważną osobą. To co przeżywasz, to czego potrzebujesz, Twoje pomysły, obawy, Twój świat jest bardzo ważny. W swojej ludzkiej godności nie różnisz się niczym od chociażby prezydenta Stanów Zjednoczonych, Papieża, Rektora Uniwersytetu Warszawskiego i tym podobnych „ważnych osób”. Dlaczego Twoje trudności i potrzeby miałyby być mniej uważnie wysłuchane i zaopiekowane niż potrzeby innych ludzi? Być może środowisko i doświadczenia najmłodszych lat nauczyły Cię, że Twój miejsce jest na szarym końcu, w cieniu, nie znaczy to jednak, że taka jest właśnie „norma Twojej ważności”.

***

Możesz pozostać Siłaczem. Ale po co Ci to?

***

Skąd myśl o tym, że problemy (Twoje własne oraz problemy innych ludzi) są do uniesienia przez Ciebie samego, ale będą zbyt ciężkie dla innych osób?

***

Możesz kontrolować każdy element rzeczywistości wokół siebie. Możesz żyć pod dyktando „srogiego dyrektora”, który mieszka w Tobie i planuje każdy drobny szczegół Twojej rzeczywistości. Sprawdź jednak, czy taki sposób bycia Ci odpowiada. Być może w życiu jest coś więcej do przeżywania… Może poza sztywnym planem i porządkiem jest jakiś świat, który gdzieś stale tracisz?

***

Jeśli o innych myślisz zwykle jako o osobach niekompetentnych sprawdź co myślisz sam o własnej wiedzy i umiejętnościach? Sprawdź również, czy gdzieś wewnątrz siebie nie nosisz przekonania: „Nikt nie jest w stanie mi pomóc.” Lub „Mogę liczyć tylko na siebie.”

***

Gdy nie obdarzasz zaufaniem innych osób zapewne możesz czuć się bezpieczniej. Zaufanie wiąże się z dużym ryzykiem – jeśli ufasz, wystawiasz się na ryzyko zranienia, odrzucenia, oszukania. Zachęcam Cię jednak do próby poszukania odpowiedzi na pytanie: czy wolisz separować się od innych i w ten sposób zabezpieczać się przed zranieniami czy może chciałbyś lub jesteś gotowy podjąć ryzyko zaufania ludziom/konkretnemu człowiekowi, bycia bliżej innych osób, wystawiając się jednocześnie na ryzyko zranienia? Co jest dla Ciebie cenniejsze?

***

Kimkolwiek jesteś, cokolwiek przeżywasz, w jakimkolwiek dramatycznym i „bez wyjścia” miejscu stanąłeś w swoim życiu, jestem przekonana, że możesz doświadczyć ulgi, bezpieczeństwa, spełnienia, pocieszenia.

Nikt jednak nie postawi za Ciebie najważniejszego, pierwszego kroku, kroku ku zmianom.

Tekst jest wyłączną własnością autora. Jakiekolwiek wykorzystanie całości bądź fragmentu tekstu możliwe tylko po uzyskaniu pisemnej zgody autora artykułu.

 

 

Tu honorujemy Kartę Dużej Rodziny 3+ 4+

Z wielką przyjemnością informujemy, że właśnie dzisiaj staliśmy się partnerami programu wspierającego duże rodziny 3+ i 4+ na terenie gminy Grodzisk Mazowiecki.

Posiadacze Karty Dużej Rodziny będą mogli uzyskać rabat w wysokości 10% na zajęcia realizowane w ramach Akademii Świadomego Rodzica tj warsztaty psychoedukacyjne oraz grupę wsparcia dla mam a także 5% rabat na psychoterapię indywidualną i małżeńską.

Duże jest piękne i warte wspierania 😉

Rusza grupa wsparcia dla mam

W ramach Akademii Świadomego Rodzica powołujemy do życia grupę wsparcia dla mam małych dzieci (i dzieci nieco starszych).

Grupa wsparcia jest propozycją, z której mogą skorzystać wszystkie zainteresowane mamy – niezależnie od tego, czy są absolwentkami kursu „Jak mówić…”

Dane organizacyjne:

Miejsce: Grodzisk Mazowiecki, ul. Sienkiewicza 33a/5

Termin: środy, godz. 19-21 (dwie godziny zegarowe); spotkania odbywają się regularnie co tydzień

Ilość osób: 6-10

Cena: 100 zł miesięcznie

Osoba prowadząca: Urszula Lipner – psychoterapeuta, pedagog, mama.

Początek spotkań: zajęcia rozpoczną się po zgłoszeniu się minimum 6 osób.

Z każdą osobą zainteresowaną uczestnictwem w spotkaniach będzie przeprowadzana indywidualna, jednorazowa, bezpłatna konsultacja.

Zgłoszenia: biuro@humatera.pl

Warsztaty naturalnego pieluchowania

Zapraszamy obecnych i przyszłych rodziców na jeszcze jeden warsztat w listopadzie.

Uczestnicy warsztatów nt. pieluszek wielorazowych/naturalnych/ekologicznych:

  • usłyszą o pozytywnych aspektach zdrowotnych, ekonomicznych oraz ekologicznych pieluchowania wielorazowego;
  • poznają podstawowe systemy pieluszkowania ekologicznego;
  • zobaczą i dotkną różnych rodzajów pieluszek naturalnych;
  • nauczą się składania pieluszki tetrowej na różne sposoby i będą mogli przewinąć „lalę” treningową;
  • otrzymają w prezencie pieluszkę muślinową z bawełny niebielonej ECOpi;
  • dostaną rabat na zakupy w stacjonarnym lub internetowym sklepiku Pieluszkarnia;
  • będą mieli okazję wymienić doświadczenia dotyczące „pampersowania” oraz naturalnego pieluchowania z innymi rodzicami;
  • uzyskają odpowiedzi na nurtujące pytania u specjalisty w zakresie naturalnego pieluchowania.

Informacje organizacyjne:

  • termin: 10 listopada 2012, godz. 10-12
  • osoba prowadząca: mgr Urszula Sobiech – specjalista w zakresie naturalnego pieluchowania, wieloletni współpracownik PIELUSZKARNI, mama
  • miejsce: Centrum Korepetycji, ul. Sienkiewicza 33a/5 Grodzisk Mazowiecki
  • koszt udziału: 40 zł/os
  • ilość osób w grupie: maksymalnie 12

Serdecznie zapraszamy na spotkanie w dobrej atmosferze!
Zgłoszenia na warsztat: biuro@humatera.pl (preferowany kontakt) lub tel 516 894 032

Warsztat ogólnodostępny: „Jak wspomagać rozwój mowy dziecka?”

Zapraszamy wszystkich rodziców i wychowawców zainteresowanych wspomaganiem rozwoju mowy dziecka na wspólne spotkanie!
Zawartość merytoryczna warsztatu:

  • Etapy rozwoju mowy
  • Jak zorganizować środowisko sprzyjające rozwojowi mowy
  • Propozycje ćwiczeń wpomagających rozwój mowy
  • Jak uniknąć błędów w reakcji na „zjawiska rozwojowe”
  • W jakich sytuacjach warto szukać profesjonalnej pomocy

Informacje organizacyjne:

  • termin: 5 listopada 2012 r., godz 18.30 – 20.30 (warsztat trwa 2 godziny)
  • miejsce: Centrum Korepetycji, ul. H. Sienkiewicza 33a/5, Grodzisk Mazowiecki
  • cena: 40 zł
  • ilość osób w grupie: maksymalnie 11
  • osoba prowadząca: Barbara Zawadzka – logopeda, specjalista wczesnej interwencji (terapeuta pracujący z dziećmi w zakresie wczesnego wspomagania rozwoju)

Zgłoszenia na warsztat: biuro@humatera.pl (preferowany kontakt) lub tel 516 894 032.

Warsztat „Trudne tematy dla mamy i taty: Jak rozmawiać z dzieckiem o seksualności człowieka?” dla absolwentów kursu „Jak mówić…?”

17 września grupa absolwentów kursu „Jak mówić..?” uczestniczyła we wspólnym spotkaniu dotyczącym tematu wychowania seksualnego.
Zakres merytoryczny warsztatu obejmował:

  • Informacje na temat rozwoju psychoseksualnego dziecka (etapy, zjawiska, które mogą niepokoić a są elementem rozwoju, itp.);
  • Naukę budowania komunikatów na temat płciowości, prokreacji, współżycia dostosowane do wieku dziecka (przykłady konkretnych komunikatów);
  • Wspólne dzielenie się doświadczeniami i trudnościami w podejmowaniu tematu płciowości z dziećmi, odpowiadaniu na zaskakujące i krępujące pytania;
  • Przedstawienie najczęstszych błędów rodziców w rozmowach na tematy związane z seksualnością i wspólne szukanie sposobów na uniknięcie tych błędów;
  • Przykłady lektur dla rodziców oraz lektur dla dzieci.

Akademia Świadomego Rodzica

Z wielką radością informujemy, iż powołaliśmy do życia Akademię Świadomego Rodzica!
Akademia Świadomego Rodzica to propozycja dla wszystkich osób, które chcą przeżywać swoje rodzicielstwo w sposób odpowiedzialny i świadomy.
Akademia nie jest przeznaczona dla supermenów, ale dla zwykłych ludzi, tzn dla rodziców czasem zadowolonych z siebie a czasem obciążonych poczuciem winy. Dla tych, który popełniają błędy i dla tych, którzy… popełniają je nieco rzadziej.
Akademia to propozycja różnego rodzaju spotkań i warsztatów, które mają na celu pomoc rodzicom i wychowawcom w niełatwej sztuce:

  • rozumienia dziecka
  • rozumienia siebie
  • budowania bezpiecznych, opartych na szacunku i zaufaniu relacji w rodzinie
  • wspomagania dziecka w stawaniu się pełnym, odpowiedzialnym, znającym swoją wartość i szanującym innych ludzi człowiekiem
  • stosowania metod wychowawczych, które wspomagają pełny rozwój człowieka (psychologiczny, osobowy, społeczny, moralny)
  • poznawania meandrów psychologii rozwojowej

W ramach Akademii Świadomego Rodzica planowane są następujące rodzaje zajęć:

  • Cykle warsztatowe realizowane metodą „Szkoły dla Rodziców i Wychowawców” promowanej przez MEN, czyli: „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?” oraz: „Rodzeństwo bez rywalizacji”
  • Warsztaty tematyczne/grupy rozwojowe dla absolwentów „Szkoły dla Rodziców i Wychowawców” czyli propozycja regularnych (comiesięcznych, co dwumiesięcznych, czasem kwartalnych) spotkań, które mają pomóc w utrwalaniu umiejętności zdobytych na „Szkole…” oraz stworzyć możliwość stałego podnoszenia kompetencji wychowawczych (umiejętności, wiedzy, refleksyjności, itp.)
  • Zajęcia dla mam/tatów z maluchami lub… czasem bez maluchów 🙂
  • Grupy wsparcia

Zapraszamy do śledzenia oferty Akademii Świadomego Rodzica!

Warsztaty „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?” w Milanówku

W Milanówku zakończyły się właśnie warsztaty „Jak mówić…, jak słuchać?” realizowane przez naszą pracownię. Grupa 12 rodziców przez dziesięć kolejnych tygodni spotykała się, by w dobrej atmosferze dzielić się doświadczeniem, szukać odpowiedzi na niełatwe wychowawcze pytania oraz pogłębiać wiedzę w zakresie psychologii rozwojowej.