Jeśli trudno jest Ci przyjść na terapię…

autor: Urszula Lipner

Nierzadko to właśnie charakter problemów z jakimi boryka się dana osoba, a które znacznie utrudniają jej funkcjonowanie w świecie, ze sobą samym, wobec innych ludzi, bywa również powodem dużych trudności związanych z szukaniem pomocy, dokonaniem tego pierwszego kroku stanięcia w progu gabinetu terapeuty.

Owe trudności mogą odnosić się do wielu obszarów takich jak, np.: nieufność, silna potrzeba kontroli czy znaczne poczucie niższości lub nieważności objawiające się, np.: przekonaniem „nie jestem godny uwagi”, „nie chcę nikomu zawracać głowy”, „powinienem sam poradzić sobie z moim problemem”, „moje problemy to nic w porównaniu z problemami innych ludzi”.

Jeśli jesteś osobą, która doświadcza trudności, ale unikasz szukania profesjonalnej pomocy zachęcam Cię do krótkiej autorefleksji. Domyślam się, że część (dwa, trzy, może więcej) niżej zamieszczonych stwierdzeń mógłbyś uznać za prawdziwe dla siebie.

  1. Jestem osobą zamkniętą w sobie. Niezwykle trudno jest mi mówić o swoich sprawach.
  2. Szczególną trudność sprawia mi przebywanie i rozmowa w cztery oczy z jedną osobą. Zdecydowanie wolę sytuacje gdy „ginę w tłumie”. Nie lubię gdy uwaga innej osoby/ludzi jest skierowana na mnie.
  3. Często doświadczam wstydu. Wstydzę się, np.: tego jak wyglądam, mojej niewiedzy, pochodzenia, tego co mówię, intensywnie przeżywam swoje kompromitacje i wstydzę się jeszcze bardzo długo na wspomnienie o nich.
  4. Często doświadczałem wstydu w dzieciństwie, np.; wstydziłem się mojego taty, awantur, tego jak wygląda moja mama, swojego wyglądu, statusu ekonomicznego, itp.
  5. Czuję się dużo gorszy niż inni ludzie (bo inni mają wiedzę, pieniądze, umieją sobie poradzić, znaleźć pracę, są pewniejsi siebie, itp..)
  6. Z moimi problemami zwykle radzę sobie sam. Rzadko zdarza się, że zwracam się z prośbą o pomoc do innych ludzi. Większość rzeczy w swoim życiu wolę robić sam i po swojemu.
  7. Nie lubię „zawracać głowy” innym ludziom swoją osobą.
  8. Generalnie czuję się mniej ważny niż inni ludzie (np. zawsze to ja ustępuję lub staram się dużo dawać innym a sam prawie nic nie biorę).
  9. Boję się być dla kogoś ciężarem, obciążać inne osoby moimi problemami.
  10. Lubię mieć poczucie kontroli nad rzeczywistością: potrzebuję działać według utartego schematu, mieć porządek wokół siebie, planować z detalami mój dzień i ściśle trzymać się planu. Niemożność utrzymania się w schemacie, zrealizowania planu powoduje u mnie silne uczucia: np. złość, lęk, niezadowolenie.
  11. Rzadko zdarza mi się oceniać innych jako kompetentnych. Na ogół mam podejrzenia, że specjaliści, do których przychodzę (np. lekarze) to osoby niedokształcone, niedoświadczone.
  12. Trudno mi zaufać innym ludziom. Szybciej posądzę ich o chęć wykorzystania mnie (np. „Ten specjalista/doradca/sprzedawca wcale nie chce mi pomóc, on chce wyciągnąć ode mnie pieniądze!”) niż o chęć niesienia mi pomocy.

Jeśli na przytoczone opisy odpowiadałeś twierdząco, pamiętaj, że:

Masz prawo nie mieć płynności w opowiadaniu o sobie. Nie musisz być „rozgadany”, otwarty i mieć stale czegoś do powiedzenia. Ludzie różnią się między sobą. Dlaczego osoby, które mają większą płynność wypowiedzi miałyby być lepsze od tych, które nie posiadają takiej umiejętności? Prawa rządzące lekcjami języka polskiego różnią się od praw rządzących relacjami międzyludzkimi.

Dla terapeuty Twoja małomówność nie jest przeszkodą.

Terapeuta to osoba, która uszanuje Twój sposób bycia. Jeśli tego zechcesz, pomoże Ci nazwać to, co dla Ciebie jest trudne do nazwania lub uszanuje Twoje milczenie, jeśli nie będziesz chciał mówić.

***

Zadaniem terapeuty jest stworzenie takiego klimatu rozmowy, w którym poczujesz się bezpiecznie.

Pamiętaj, że nie musisz od razu opowiadać o sobie najtrudniejszych rzeczy. Jeśli boisz się poruszać jakiś szczególnie delikatny problem, daj sobie prawo do tego, żeby o tych najbardziej intymnych sprawach opowiedzieć, gdy poczujesz się na to gotowy.

***

Wstyd to bardzo ważne i potrzebne uczucie. Jest jednak taki poziom odczuwania wstydu, który może być nadmiarowy i bardzo toksyczny dla Ciebie, który może skutecznie okradać Cię z wielu cennych wartości w Twoim życiu.

Pamiętaj: czegokolwiek nie doświadczyłeś, w jakikolwiek sposób „brud tego świata” nie przylgnął do Ciebie… możesz o tym powiedzieć podczas psychoterapii. Terapeuta zna bardzo dobrze „ciemne oblicze ziemskiego padołu”. Słyszał też nie jedną wstydliwą i okrutną historię. To co chowasz w sobie nie zadziwi go, nie zgorszy ani nie porani. Ale Tobie może dać olbrzymie oczyszczenie.

„Nie wstydź się wstydu.” Jeśli go przeżywasz po prostu o tym powiedz.

***

Jeśli silnie doświadczasz poczucia bycia gorszym to najprawdopodobniej wcześniej czy później w swoim życiu będziesz musiał stanąć przed następującym wyborem (być może dzieje się to w tej chwili): możesz pozostać w tym w czym tkwisz, możesz do końca swojego życia doświadczać gorszości, wstydu, napięcia. Możesz kontynuować ucieczkę w głąb swojej osoby. Możesz nadal stawiać gruby mur, za którym będziesz chował tego „strasznego, prawdziwego siebie”… możesz również zaryzykować i… zacząć o tym mówić, wychodzić zza muru, naświetlać to, co chowałeś skrzętnie pod podłogą. To bardzo trudna praca. To wielkie wyzwanie. Sprawdź jednak, dokonaj bilansu, czy wysiłek którego dokonasz otwierając się nie będzie mniejszy niż wysiłek ukrywania się do końca życia. Sprawdź jakie możesz mieć korzyści z ewentualnej zmiany w tym obszarze.

***

Możesz radzić sobie sam ze swoimi problemami. Tak może pozostać. Zachęcam Cię jednak do tego, żebyś podejmował ryzyko proszenia innych o pomoc. Ludzie wokół Ciebie chcą czuć się potrzebni. Herosi i bohaterowie są zachwycający na obrazkach i w bajkach. W codziennym życiu ludzie potrzebują nie tylko być obdarowywani przez Ciebie, ale również dawać… Życie z herosem bywa bardzo wyczerpujące i frustrujące…

***

Jeśli nie lubisz skupiać na sobie uwagi, to… masz do tego prawo. Sprawdź jednak, czy unikając sytuacji, w których ktoś pochyla się nad Tobą, tylko zyskujesz, czy jednocześnie jest to sytuacja, w której jednak coś tracisz… Zachęcam Cię, żebyś dokonał bilansu zysków i strat.

***

Cokolwiek myślisz na swój temat chcę Cię zapewnić, że jesteś ważną osobą. To co przeżywasz, to czego potrzebujesz, Twoje pomysły, obawy, Twój świat jest bardzo ważny. W swojej ludzkiej godności nie różnisz się niczym od chociażby prezydenta Stanów Zjednoczonych, Papieża, Rektora Uniwersytetu Warszawskiego i tym podobnych „ważnych osób”. Dlaczego Twoje trudności i potrzeby miałyby być mniej uważnie wysłuchane i zaopiekowane niż potrzeby innych ludzi? Być może środowisko i doświadczenia najmłodszych lat nauczyły Cię, że Twój miejsce jest na szarym końcu, w cieniu, nie znaczy to jednak, że taka jest właśnie „norma Twojej ważności”.

***

Możesz pozostać Siłaczem. Ale po co Ci to?

***

Skąd myśl o tym, że problemy (Twoje własne oraz problemy innych ludzi) są do uniesienia przez Ciebie samego, ale będą zbyt ciężkie dla innych osób?

***

Możesz kontrolować każdy element rzeczywistości wokół siebie. Możesz żyć pod dyktando „srogiego dyrektora”, który mieszka w Tobie i planuje każdy drobny szczegół Twojej rzeczywistości. Sprawdź jednak, czy taki sposób bycia Ci odpowiada. Być może w życiu jest coś więcej do przeżywania… Może poza sztywnym planem i porządkiem jest jakiś świat, który gdzieś stale tracisz?

***

Jeśli o innych myślisz zwykle jako o osobach niekompetentnych sprawdź co myślisz sam o własnej wiedzy i umiejętnościach? Sprawdź również, czy gdzieś wewnątrz siebie nie nosisz przekonania: „Nikt nie jest w stanie mi pomóc.” Lub „Mogę liczyć tylko na siebie.”

***

Gdy nie obdarzasz zaufaniem innych osób zapewne możesz czuć się bezpieczniej. Zaufanie wiąże się z dużym ryzykiem – jeśli ufasz, wystawiasz się na ryzyko zranienia, odrzucenia, oszukania. Zachęcam Cię jednak do próby poszukania odpowiedzi na pytanie: czy wolisz separować się od innych i w ten sposób zabezpieczać się przed zranieniami czy może chciałbyś lub jesteś gotowy podjąć ryzyko zaufania ludziom/konkretnemu człowiekowi, bycia bliżej innych osób, wystawiając się jednocześnie na ryzyko zranienia? Co jest dla Ciebie cenniejsze?

***

Kimkolwiek jesteś, cokolwiek przeżywasz, w jakimkolwiek dramatycznym i „bez wyjścia” miejscu stanąłeś w swoim życiu, jestem przekonana, że możesz doświadczyć ulgi, bezpieczeństwa, spełnienia, pocieszenia.

Nikt jednak nie postawi za Ciebie najważniejszego, pierwszego kroku, kroku ku zmianom.

Tekst jest wyłączną własnością autora. Jakiekolwiek wykorzystanie całości bądź fragmentu tekstu możliwe tylko po uzyskaniu pisemnej zgody autora artykułu.

 

 

Komentowanie jest wyłączone.